Bóbr kozłem ofiarnym ws. powodzi w Polsce? „Śmichy-chichy absolutnie niepotrzebne”

Dodano:
Bóbr, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Dan-Pepper
Dariusz Klimczak tłumaczył słowa Donalda Tuska o bobrach. – Naprawdę premier raz na ten temat się powiedział i wszyscy czepili się tego – skomentował minister infrastruktury.

Dariusz Klimczak został zapytany w Radiu Zet, czy „opozycja powinna krytykować rząd za walkę z powodzią”. – Każdy może krytykować, byle konstruktywnie. Sami siebie powinni na początku rozliczyć, a potem przejść do konstruktywnej krytyki. Krytyki się nie boimy. Należy rozmawiać ze sobą, ale konstruktywnie, a jeśli więcej mówi się o bobrach i wyciąga z kontekstu zdania, to takie dialogi nie są potrzebne – powiedział na wstępie minister infrastruktury.

Wspominając o bobrach w dalszej części rozmowy, polityk PSL podkreślił, że urządzanie śmichów-chichów z tych zwierząt i z czyjejś wypowiedzi jest „absolutnie niepotrzebne”. – Każdy, kto pojedzie na wieś, do samorządowców, wie, jaka jest opinia na temat różnego rodzaju działań na styku: natura i człowiek – dodał Klimczak.

Minister o słynnych słowach Donalda Tuska ws. bobrów. „Raz powiedział i wszyscy się tego czepili”

Omawiając już w szerszym stopniu wątek bobrów, minister infrastruktury odniósł się do tezy, że w kontekście powodzi bobry mają być kozłem ofiarnym. – Naprawdę premier raz na ten temat powiedział, wszyscy czepili się tego, bo to jest taki wdzięczny temat, bo no bóbr jest takim zwierzęciem medialnym – mówił Klimczak.

Minister infrastruktury został również zapytany o to, czy ktoś nie wprowadził Donalda Tuska w błąd, bo bobry rezydują głównie w północno-wschodniej Polsce, a nie na Dolnym Śląsku. – Stanowczo protestuję, żeby robić z PSL-u wrogów bobrów. PSL to jest partia, niesłychanie ekologiczna, która dba o środowisko, o wszystko to, co dała nam natura i naprawdę bardzo poważnie o tym mówię. No nie wolno tak powtarzać stereotypu, że PSL to jest przeciwnik zwierząt – komentował Klimczak.

Dariusz Klimczak o bobrach i powodzi. „To jest absurd”

– Uważam, że no nie wolno dzielić świata na czarny i biały. Dzisiaj się podzieliliśmy na tych, którzy kochają bobry i tych, którzy nienawidzą bobrów. Ci, którzy uważają, że są niewinne i tych, którzy uważają, że są winne. No to jest przecież absurd – przyznał minister infrastruktury.

– Nie możemy traktować bobra zero-jedynkowo, ani człowieka, który się na ten temat wypowiada. Premier raz się wypowiedział w danym kontekście i już jest uważany za przeciwnika bobra. Jak znam pana premiera, to ani w stosunku do bobra, ani do innego zwierzęcia, ani do człowieka nie ma nastawienia zero-jedynkowego. Jest człowiekiem obiektywnym, dlatego trzeci raz jest premierem – zakończył Klimczak.

Źródło: Radio Zet
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...